środa, 30 września 2009

Nowe butelki


Kizia wcisnęła się na pierwszy plan :).








cd szydełkowych stworków
















Piesek




Gromadka zwierzaków rośnie w siłę :) Dziś przedstawiam dwa pieski i ślimaczka. Zdjęcie ślimaka trochę zamazane , chyba za szybko się poruszał :):)

poniedziałek, 28 września 2009

Brzoza i wiatr


Pochyliła się brzózka nad rzeką,
swe gałązki układa niesforne,
lecz wiatr, który szumiał w pobliżu
znów je plącze po swojemu,przekornie.

I tak rankiem igraszki zaczyna,
jeszcze cichy i trochę zaspany,
szepcze do niej - ty moją dziewczyną,
ja od lat jestem w tobie zakochany.

A jej listki znów drżą niespokojnie,
w lustro wody spogląda spłoszona,
czy możliwe, żeby on tak do mnie?
aż się rzeka przygląda zdziwiona.

Zaszemrała do brzozy co nad nią
swe warkocze codziennie czesała,
jesteś piękna, lecz wiatr wszędzie hula,
a ty zawsze nade mną będziesz stała...

Pocieszenie

Widocznie tak być musiało,
drzwi zatrzaśnięte ciszą,
została tylko garść wspomnień,
one do snu mnie kołyszą.

Wtedy mnie biorą za rękę,
prowadzą senną aleją
i żyją wciąż tamtą chwilą,
znów słyszę, jak się śmieją.

Mą smutku łzę ocierają,
już nie płacz - szeptają czule,
a ja, już spokojniejsza,
we śnie poduszkę swą tulę.

Słonikowa



W sobotę wydziergałam słonika, a właciwie pannę słonikową :)

Żabka



W niedzielę w SZydełkowie zamieszkała mała żabka :) Kizia bardzo chciała się nią zaopiekować, na zdjęciu widać łapki Kizi :)

niedziela, 27 września 2009

Miłość

Wyłoniła się z bezkresu
krucha jak skrzydła motyla
delikatna jak aksamit
wystarczyła tylko chwila


letnie szaty przyodziała
i rozkwitła w róż czerwieni
nawet kolce gdzieś schowała
aby życie nasze zmienić


wieczorami się przyglądam
jak swe płatki do snu tuli
rankiem w oczy mi zagląda
by uśmiechem mnie rozczulić

piątek, 25 września 2009

Leniwiec

Pierwszy raz widziałam jak leniwie porusza się leniwiec :)

jeszcze trochę butelek :)




kolejne butelki




Butelki, butelki


Jeszcze kilka butelek, nie wszystkim zrobiłam zdjęcia, szkoda, bo już ich nie mam.

Na szkle malowane


Kiedyś dostałam w prezencie od znajomej słoik, na nim namalowane kwiaty. Tak mi się spodobał, że postanowiłam sama spróbować...wypytałam ją jakich farb używa, od czego zacząć i...jakoś poszło :). To zajęcie lubię do dziś.
Przedstawiam kilka malowanych butelek, wszystkie mają już nowe domy :)

Aniołki


Przed świętami Bożego Narodzenia obdarowałam aniołkami koleżanki :)

To mój pierwszy kontakt z masą solną.

Buba czyli Kizia :)


Kizia przywędrowała do naszego domu wiosną 2008 roku. Miała ok 3 miesięcy. Już od wejścia dawała znać głośnym miiiałłł. Wyszła z transportera, usiadła na środku przedpokoju, zamiałczała i ruszyła na zwiedzanie terenu. Pierwszą noc spędziła w moim łóżku, ułożyła się na kolanach i ...tak już zostało :). Była grzecznym kotkiem, ale zdarzało się jej i narozrabiać.Zwłaszcza wtedy , gdy na horyzoncie pojawiła się mucha, wtedy Kizia nie zwracała uwagi na nic, przeważnie taka gonitwa kończyła się zrzuconą z parapetu doniczką. Z czasem Kizia poważniała, dojrzewała.To bardzo miła i towarzyska kotka.Lubi gości, łasi się i potrafi wskoczyć na kolana dopominając się o pieszczoty.

Szydełkowych prób ciąg dalszy


Szary miś Gutek ma się dobrze w towarzystwie innych zwierzaków :)

Baba Jaga


W progu chaty na pół naga
siedzi sobie Baba Jaga
w dłoni napar z ziółek trzyma
jej choroba się nie ima

Wstrętna baba jak to Jaga
nogę na nogę zakłada
kolaniskiem szpetnym świeci
wypatruje grzecznych dzieci

właśnie idzie Jaś z Małgosią
o gościnę grzecznie proszą
zabłądziły w ciemnym lesie
jak bajkowa fama niesie

Baba Jaga myśli sobie
niewolników z nich se zrobię
gotować mi będą dania
zapędzę ich do sprzątania

w piecu też rozpalą z ranka
to mi będzie niespodzianka
a ja wyśpię się nareszcie
może seks się trafi w mieście

Pomarzyła Baba Jaga
a wtem cóż to Jaś tu wpada
tupnął nogą wrzasnął w ucho
nie ujdzie ci to na sucho

dwa śniadania daj do łóżka
i z baby zrobił Kopciuszka
Baba zwija się i skręca
to już nie ta sama jędza

usługuje gościom swoim
Baba dwoi się i troi
byle dzieciom dobrze było
by się żadne nie zmęczyło

baba pierze i gotuje
żadne z dzieci nie współczuje
nie pomaga bo i po co
jeszcze mu się ręce spocą

a od czego jest tu baba
niech zasuwa i nie gada
z Jagą jest już całkiem kiepsko
nie pomaga żadne zielsko

bo minęło kilka latek
Jaś to już Jan nastolatek
zaś Małgosia panna Gocha
w której Waldek się zakochał

Jagi los ich nie obchodzi
przecież oni tacy młodzi
w ich głowach tylko rozrywka
baba da kasę na piwka

na tym koniec nic od siebie
chociaż baba jest w potrzebie
pisać można by do rana
lecz historia tu urwana

samo życie powiadacie
także w piernikowej chacie

Wszystkie razem


Na razie tyle mojego dziergania, trzeba się rozejrzeć za nowymi wzorami, coś wymyślić i do dzieła !

Zimowa myszka


Zimowa myszka nawet szybko się wydziergała, może dlatego, że byłam bardzo ciekawa jak mi wyjdzie. W całości chyba nieźle...

Ten miś, a właściwie pani misiowa - Koniczynka powędruje dziś pociągiem do Szczecina, do nowej właścicielki.

Buszując w necie znalazłam forum, na którym osoby prezentują swoje prace.Między innymi były szydełkowe maskotki, które bardzo mi się spodobały:). Postanowiłam zrobić sobie podobne :)

Pierwsze kroki z szydełkiem




czwartek, 24 września 2009

ZAPACH JESIENI


Niebo cześciej zapłacze,
czy już jesień za drzwiami?
śpiewu ptaków nie słychać,
siwa mgła nad polami.

Jeszcze w koło zielono,
lecz las pachnie grzybami,
sieć pajęcza w perełkach
z bursztynowych korali.

Już kasztany dojrzały,
pachną w dłoni zamknięte,
dziś z kasztanów ludziki
dla dzieci niepojęte...

A ja czekam na barwy
naszej pięknej jesieni,
kiedy złotem, czerwienią
w słońcu liść znów się mieni,

znany szelest pod stopą
na parkowej alejce,
gdy objęci idziemy
nie potrzeba nic więcej.

INNE NIEBO (ARIZONA)

Inne niebo nade mną
i mocniej świeci słońce,
góry płoną czerwienią
i powietrze gorące.

Nie ma tutaj jesieni,
szczyty śniegu nie znają,
a dostojne kaktusy
ich zbocza porastają.

Nocą kojot zawyje
do księżyca co nisko,
do gwiazd rękę wyciągam
zawieszonych tak blisko,

patrzę czy któraś spada,
by powiedzieć życzenie,
wzdycham i marzę skrycie,
czy coś w swym zyciu zmienię?

BUKIET POLNYCH KWIATÓW


Patrzę na bukiet w wazonie,
tak wiele mi przypomina,
ty je zrywałeś w pokłonie,
a ja, jak młoda dziewczyna.

Łąka w soczystej zieleni
ubrała kwieciste szaty,
paletą barw dziś się mieni,
z radością wręcza nam kwiaty.

Przesyłam ci moją tęsknotę,
wplatam ją w trele słowika,
z nim nucić mam dziś ochotę,
by śpiew twą duszę przenikał...