sobota, 24 października 2009

Owieczka


Była sobie reklama z owieczką, tylko białą.Tak powstała moja wersja "z głowy".Przepraszam za słabą jakość zdjęć.Robione telefonem.

Różowy piesek


Nowy,zrobiony w szpitalu, żeby szybciej mijał czas :) Różowy, pogodny, jak to szczeniak :)

Wyróżnienie


To moje pierwsze Wyróznienie, otrzymałam je od SAVANNAH. Jest mi niezmiernie miło, serdecznie dziękuję :)

wtorek, 20 października 2009

Moja leniwa Kizia wpatruje się we mnie z takiej oto pozycji :) i jak jej nie zrobić fotki? :)

kolejne etui


Rozpędziłam się i zrobiłam drugie etui :)

Etui na komórkę


Któregoś dnia syn podpowiedział mi żebym sprobowała zrobić etui na telefon...spróbowałam i tak oto powstało mikołajkowe etui

czwartek, 15 października 2009

W starym kufrze

W starym kufrze wieko skrzypi
gdy otworzyć chcę po cichu
tajemnice lat minionych
zachowane gdzieś na strychu

pilnie strzeże swoich skarbów
trzeszczy piszczy pomrukuje
by odstraszyć tym intruza
który nocą w nim buszuje

a ja skradam się na palcach
odgarniając pajęczyny
i zagłębiam się w zawartość
szukam śladów mej rodziny

stary album ze zdjęciami
i korale babci Zosi
które dziadek dał w prezencie
gdy o rękę przyszedł prosić

widokówka prosto z Wiednia
ta od konkurenta dziadka
i do książki mojej cioci
z kliszy zrobiona zakładka

pamiętniki chyba cztery
tyle babcia miała dzieci
ktoś być może tutaj powie
przecież to już tylko śmieci

w skrzyni przemawiają wieki
i zachować wszystko muszę
każdy przedmiot w niej ukryty
ma niepowtarzalną duszę

Bajkowy ogród

Po ogrodzie z bajki dzisiaj wędrowałam,
znalazłam wytchnienie dla duszy i ciała,
tutaj oczy cieszą kolorów rabaty,
jakby tęcza barwy przelała na kwiaty.

Strzępiaste obłoki na błękicie nieba,
paleta zieleni, cóż mi więcej trzeba?
rozłożyste dęby, sekwoje strzeliste,
tu sosny i świerki, klony złotolistne.

Słucham o czym szumią wyrosłe tu drzewa,
w konarach chór ptaków swą melodię śpiewa,
a każdy chce piękniej, jakby szedł w zawody,
dźwięczą ich głosiki wśród pięknej przyrody.

Siadłam pod kasztanem, upojona śpiewem,
taki piękny koncert, tu, pod gołym niebem,
wiatr wraz z liśćmi szumi, ukoi muzyką,
moje myśli płyną wraz z wiatrem, donikąd...

Po ogrodzie z bajki dzisiaj wędrowałam...

Moje smutki

Odwiedzają mnie co dzień
moje naiwne smutki
nie wiem jak się ich pozbyć
wypić kieliszek wódki

zasnąć i się obudzić
w jakiejś obcej krainie
tam zapomnieć o wszystkim
niech czas beztrosko płynie

niech mijają miesiące
bez westchnień i miłości
może wtedy przepadną
z życia barwy szarości

świat się znów zaróżowi
bez cudnych okularów
znikną na zawsze lęki
noc będzie bez koszmarów

lecz czy da się tak w życiu
bez westchnień i miłości
niech powrócą me smutki
choć nie lubię tych gości

Moja łąka

Moja łąka porośnieta zielem,
tam gdzie lasu szumiącego skraj,
nad nią zapach rozkoszny się ściele,
pomyślałbyś-tak wygląda raj.

Tu dla ciebie grają setki świerszczy
i pod niebem zawieszone skowronki,
masz natchnienie do pisania wierszy,
nie znajdziesz drugiej takiej łąki.

Wiatr ją pieści ciepłym powiewem
i poranną z niej rosę osusza,
ukłonem mu dziękując i śpiewem
w takt radośnie się w tańcu porusza.

Gdy o zachodzie chłodem powieje,
mgła otula ją białą pierzynką,
a srebrny księżyc z góry pilnuje,
by nocą było ciepło roślinkom.

Zapamiętam barwne motyle
i dumnie kroczącego bociana,
w myślach zapiszę te chwile,
bo to moja łąka ukochana.

Dziś wiem, że gdy znów tu powrócę
nie zastanę już pachnącej łąki,
swoją duszę i serce zasmucę,
na łące, jak po deszczu rosną domki...

W cieniu gruszy

W cieniu gruszy dziś przyjemnie,
lekki wiatr ciało owiewa,
kwiaty pachną tak odmiennie
i czereśni pełne drzewa.

Rozkoszuję się tym latem,
bo poprzednie gdzieś uciekło,
tylko wspomnień aromatem,
słonecznikiem mnie urzekło.

Teraz chłonę każdą chwilę,
każdy uśmiech, promyk ciepły,
łapię w siatkę na motyle,
by mi w locie nie uciekły.

Szczurasek


Szczurek jest przygotowany na obecną pogodę, zima mu nie straszna :)

niedziela, 11 października 2009

Wiśniowa Misiowa


Ten, a właściwie ta misia zrobiona innym sposobem prezentuje się w wiśniowej sukience :)

Jeszcze razem na szpitalnym łóżku ...

Rózowa nr 2


Wyszła trochę za duża główka :), ale i tak bardzo spodobała się pani Gabrysi więc została przez nią adoptowana :).

Różowa Landrynka

Taka słodka, różowa więc nazwałam ją Różowa Landrynka :) Wydziergana w szpitalu, na razie wróciła ze mną do domu, ale już wiem kto ją adoptuje :)

Leon


Tak mi się spodobał w necie, że postanowiłam spróbować zrobić ...chyba się udało :) To Leoś, chyba pojedzie dziś do Szczecina z Asią.

Fioletowa słonikowa zrobiona z przeznaczeniem na upominek :) Już się nie może doczekać kiedy trafi do nowej właścicielki.


Szpitalna pani Misiowa powędrowała jako urodzinowy prezent dla córki pani Małgosi - cudownej pielęgniarki.Wiem, że sprawiła dużo radości obdarowanej :)