czwartek, 15 października 2009

Moja łąka

Moja łąka porośnieta zielem,
tam gdzie lasu szumiącego skraj,
nad nią zapach rozkoszny się ściele,
pomyślałbyś-tak wygląda raj.

Tu dla ciebie grają setki świerszczy
i pod niebem zawieszone skowronki,
masz natchnienie do pisania wierszy,
nie znajdziesz drugiej takiej łąki.

Wiatr ją pieści ciepłym powiewem
i poranną z niej rosę osusza,
ukłonem mu dziękując i śpiewem
w takt radośnie się w tańcu porusza.

Gdy o zachodzie chłodem powieje,
mgła otula ją białą pierzynką,
a srebrny księżyc z góry pilnuje,
by nocą było ciepło roślinkom.

Zapamiętam barwne motyle
i dumnie kroczącego bociana,
w myślach zapiszę te chwile,
bo to moja łąka ukochana.

Dziś wiem, że gdy znów tu powrócę
nie zastanę już pachnącej łąki,
swoją duszę i serce zasmucę,
na łące, jak po deszczu rosną domki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz